Film Hobbit: Pustkowie Smauga jest całkiem fajny. Jedynym problemem jest to, że nie trzyma się książki... Pojawiają się tam postaci, a nawet broń o której Mistrz Tolkien nic nie pisał. Bronią tą była krasnoludzka kusznica. Jest to coś co wygląda jak połączenie dwóch łuków na krzyż. Owa broń miota pociskami zwanymi czarnymi strzałami. Bard (jest to bohater Ezgaroth tzn. on zabił smoka) w książce wystrzelił tą strzałę z łuku, a w filmie wszystko się zapowiada na to, że wystrzeli ją z wcześniej opisywanej kusznicy.
***
Film oceniam na ocenę 5+, ponieważ był różny od książki. Hmmm... Co mogę jeszcze powiedzieć. Zachęcam do obejrzenia. Osobiście uważam, że można się przy tym seansie można się dobrze bawić w wieku dziecięcym jak i dorosłym ;).
Fajny post ;)
OdpowiedzUsuńByłam na tym w kinie. Książki całej nie przeczytałam więc nie wiem czy elementy w filmie są takie same jak w książce. Jak dla mnie był to bardzo fajny film tylko za bardzo wszystko przeciągali. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Trochę przykrótka zdaje się mi być ta recenzja :<. Mnie momentami przynudzało.
OdpowiedzUsuńFilm jest super ;) twój blog również, zachecam do dalszego blogowania ;))
OdpowiedzUsuń